Witamy w Strefie Mroku. Trzeba Ci wiedzieć, że skoro już tutaj wszedłeś, to będziesz musiał włożyć niemało zintegrowanych sił wszystkich zmysłów, aby się stąd wydostać. O ile w ogóle będzie Ci to dane. Bo musisz zapamiętać, że my tutaj nie zapraszamy byle kogo i niechętnie pozwalamy gościom odejść, ot, taka nasza mroczna gościnność.
Siadaj i napij się kawy, koniecznie czarnej, śmietanką nie dysponujemy. Przynajmniej tą, którą ludzie zbierają ze świeżego mleka. Jedyną śmietanką jesteśmy tutaj my; wszyscy pochodzimy z wyższych sfer ludzkiej nieświadomości i w dodatku wszyscy jesteśmy sobie równi. Wiemy, egalitaryzm to nie jest to, co najczęściej spotyka się w Twoich stronach. Ludzie są pod tym względem bardzo dziwni- nic nie umieją, nic nie mają i są nikim w porównaniu do Zwierzchników, a i tak popadają w niezrozumiałe dla nas konflikty pomiędzy sobą. W takich właśnie sytuacjach brama do Strefy Mroku staje otworem i zaczyna się nasza misja. Jest to misja mozolna i wcale nie najprostsza, czasami trzeba poświęcić kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat, aby zyskać całkowity dostęp do skłóconej ze światem, przygnębionej lub rozgoryczonej duszy. Kiedy jednak już to się uda i dusza człowieka nie stawia rozpaczliwego oporu (jak to bywa na początku misji), osiąga ona długo oczekiwany stan spełnienia. Dopiero teraz może przeżywać życie naprawdę i, patrząc naszymi oczami, wyłapywać z jego oblicza tylko to, co jest prawdziwe. Słuchając naszymi uszami, może wyodrębniać brzmienie śmiechu od pohukiwania sów. Korzystając z naszych rąk, może wreszcie nadać sens swojemu istnieniu. To nic, że oczy można wyłupać harcerskim nożem, uszy zatkać, a ręce odciąć… Bo czy rzemieślnik przestaje nim być, gdy zabierze mu się jego narzędzia?
Chyba wiesz już wszystko, co najważniejsze. Teraz przejdź tam, za tę czerwoną kotarę. Sprawdzimy, czy dobrze nas zrozumiałeś. Może znajdziesz tam nawet odpowiedź na nękające Cię od dawna pytanie…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz