poniedziałek, 11 czerwca 2012

Magia parafraz wszelakich cz. 1.

Czy zastanawialiście się kiedyś, w jaki sposób można pokonać Demona? Ja tak. Po długich rozczarowujących przemyśleniach stwierdziłam, że najlepiej wyjaśnia to pewna biblijna przypowieść o tym jak Jables i Kage przechytrzyli Szatana. Przypowieść brzmi mniej więcej tak:
Pewien wielce pobożny człowiek miał dwóch synów. Jeden z nich, starszy i stateczny, wyznawał wiarę ojca, modląc się gorliwie całymi dniami. Młodszy syn o imieniu Jables nie był równie bogobojny jak ojciec i brat; porzucił wiarę przodków dla Boga Dźwięku. Pewnego razu, kiedy ojciec zawezwał swoją rodzinę na wieczerzę, młodszy syn odmówił jej spełnienia. Gdy ojciec zainicjował modlitwę, Jables wskazał na plugawe symbole swojej religii na swoim ubraniu i odezwał się w te słowa do ojca: „Ileż to lat znoszę w tym domu zniewagę dla mojej wiary? Iluż sług mojego Pana przegnaliście z mojego progu? Gardzę wami tak jak wy gardzicie mną. Zostańcie przeklęci w imię Boga Dźwięku!”. Na to ojciec rzecze: „Nie wiesz, co czynisz, synu! Grzeszysz przeciwko Bogu! Póki mieszkasz pod dachem moim i z moich rąk jesz chleb, będziesz słuchał mego Pana!”. To rzekłszy, ojciec podążył czym prędzej do samotni młodszego syna i z mocą swego Pana zniszczył wszystkie obrazy pobocznych bóstw wyznawanych przez syna. Jables napełniony rozpaczą
i rozgniewany na ojca zamknął się w samotni i odkrył, że ojciec nie zdołał zbezcześcić jedynego wizerunku Boga Dźwięku. Ogarnięty pobożną ekstazą, podniósł oczy ku swemu Bogu i zawołał: „Boże, czy mnie słyszysz? Bądźże mym przewodnikiem w tej ziemskiej wędrówce, bo zagubiłem się wielce! Nie wiem, co mam uczynić; mój ojciec myśli, że grzeszę, a ja przecież przed Twym ołtarzem wznoszę obrzędy!” Wtedy to Bóg usłyszał jego wołanie, wstał ze swego tronu, wyciągnął rękę do Jablesa i powiedział: „Widzę, synu, żeś mi wierny. Podążaj więc za mym słowem i zrób tak, jak ci powiem. Udaj się do Miasta Upadłych Aniołów, to daleka droga przez piaski pustyni i wody oceanów, lecz gdy tam dotrzesz, będziesz mógł mnie czcić do kresu swych dni!”. Na to uradowany Jables spakował kawałek przaśnego chleba i bukłak z źródlaną wodą
i wyruszył na poszukiwanie owego miasta.

KONIEC PIERWSZEJ CZĘŚCI PRZYPOWIEŚCI

________________________________________________________________________________
________________________________________________________________________________